niktt niktt
543
BLOG

Wizytówka Putina

niktt niktt Rozmaitości Obserwuj notkę 14

 

Nie pamiętam kiedy poznałem pana Krzysia. Ani nie pamiętam w jakich okolicznościach stał się on mym klientem. Może ktoś go do mojej kancelarii przyprowadził, a może po prostu sam do niej, przez jakieś zrządzenie losu, trafił.

Było to dość dawno, chyba z końcem ubiegłego stulecia, kiedy wśród różnych podmiotów gospodarczych, jakie wówczas prawniczo obsługiwałem znalazł się także i maleńki panakrzysiowy podmiocik. Niewielki i rachityczny on był, a przy tym nie wiadomo czym zajmujący się. Nazywał się tak jak wiele podobnych mu podmiocików - Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe. Czyli PHU.

W tej pojemnej nazwie mieściło się wszystko. Mieściła się więc tam też działalność pana Krzysia. Bo pan Krzysio zajmował się wszystkim, i niczym. Handlował czym się dało, przewalał na tym handlu głupszych od siebie, mimo że do najmądrzejszych pan Krzysio nie należał, pożyczał to co ktoś zechciał mu pożyczyć, by potem latami nie oddawać, wynajmował to, co wynająć było można, aby potem czynszu za ów najem nigdy nie zapłacić. I tak dalej.

Wyrzucali więc pana Krzysia z tych miejsc panakrzysiowej działalności. Grozili mu sądem, procesowali się z Krzysiem latami, aby w końcu uzyskać wyrok, którego od Krzysia w żaden sposób wyegzekwować się nie dawało, bo on formalnie biedny był i zupełnie pozbawiony majątku.

Włóczyłem się po sądach całego kraju jako jego nieszczęsny procesowy pełnomocnik. Stawałem tam gdzie przeciwko niemu toczyły się procesy o zapłatę kwot, których on płacić wcale nie zamierzał, zaś procesy pragnął ciągnąć tak długo jak to było możliwe, mnożąc wątpliwości i składając wciąż nowe wnioski dowodowe.

Zdarzyło się nawet, że wyciągałem Krzysia z aresztu śledczego, gdzie zupełnie słusznie umieścił go prokurator, a telewizja pokazała jako oszusta niepłacącego wynagrodzenia swoim pracownikom zatrudnionym na wyczarterowanym promie. Wyczarterowany prom stał bezczynnie przy nabrzeżu, oburzeni pracownicy pyskowali reporterowi w mikrofon, telewizja pokazywała wstrząsające obrazki z życia wzięte, a pan Krzysio trząsł się ze strachu w pobliskim areszcie.

W końcu i ja zerwałem z nim współpracę, bo zaniechał wypłacania także mojego honorarium. Taki był pan Krzysio.

Może opisując go, rozpisałem się nadmiernie. Może taka dokładność w opisie pana Krzysia nie jest w tym opowiadanku potrzebna, bo jest ono zgoła o czymś innym.

A może wręcz przeciwnie, może owa dokładność niezbędna jest aż nadto?

Bo oto zdarzyło się nieoczekiwanie kiedyś tak, że powracając wieczorem samochodem z jakiegoś przegranego w głębi kraju procesu usłyszeliśmy w radio informację, iż z wyboru Jelcyna premierem Federacji Rosyjskiej został nikomu nieznany, niejaki Władymir Władymirowicz Putin.

I wtedy nagle smutne oblicze pana Krzysia pojaśniało, wzrok rozbłysł, policzki pokraśniały.

„Znam człowieka” - zagrzmiał pan Krzysio – „Znam go, jesteśmy przyjaciółmi. Mieszkał u mnie kiedy był w Polsce. Chodziliśmy razem na basen. Fajny facet. Handlowałem z nim maskami gazowymi. Sprowadzałem je z NRD, a on tam miał super wejścia, wiele mi wtedy załatwił. Potem pracował w Petersburgu. Dał mi wizytówkę i powiedział, że gdybym miał kłopoty, to do niego.”

Spojrzałem na pana Krzysia z niedowierzaniem. Może nawet nie tyle z niedowierzaniem, co z pobłażaniem. „Buja Krzyś, łże jak pies!” - pomyślałem sobie.

Czasy są przedziwne. To jasne. Wszystko wywraca się do góry nogami. To też jasne! Ale żeby Krzysio zaprzyjaźnił się z premierem Federacji Rosyjskiej. No co to, to nie! Aż tak dziwne te czasy to jednak nie są.

„A ma pan, panie Krzysiu, jeszcze tę wizytówkę Putina?” - zapytałem z przekąsem.

I wtedy pan Krzysio odchylił się niedbale w fotelu, z tylnej kieszeni powycieranych dżinsów wciągnął równie wytarty portfel, przez chwilę w nim grzebał i wyjął zeń śliczną wizytówkę, gdzie drobnymi literkami wydrukowano napis: Władymir Władymirowicz Putin i coś tam jeszcze, czego dziś już nie pamiętam. Oniemiałem!

 


 

niktt
O mnie niktt

mam wątpliwości

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości